Artykuły i porady
Egzekucja z pensji niepełnosprawnego pozbawi dopłaty. Artykuł POPON w Rzeczpospolitej
Pracodawca, który przelewa część wynagrodzenia niepełnosprawnego etatowca na konto komornika czy syndyka, traci prawo do jego dofinansowania z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Pozornie wydaje się, że skutki prawne, jakie niesie za sobą ogłoszenie upadłości konsumenckiej przez niepełnosprawnego pracownika są takie same, jak w przypadku każdego innego pracownika. Okazuje się jednak, że akty prawne regulujące upadłość konsumencką i zatrudnianie osób niepełnosprawnych są niespójne.
Zgodnie z dyspozycją…
Kwestia dotyczy obowiązku przelewania całości wynagrodzenia przez pracodawcę na rachunek bankowy lub rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej niepełnosprawnej osoby. To warunek konieczny, który musi spełnić pracodawca, aby otrzymać dofinansowanie do jej wynagrodzenia. Jednak co ma zrobić, gdy otrzyma od syndyka masy upadłości pismo zawierające informację o numerze rachunku, na który ma przelewać wynagrodzenie niepełnosprawnego? Oczywiście przeleje je na to konto.
Nie byłoby w tej sytuacji nic niedorzecznego, gdyby nie art. 26a ust. 1a[1] pkt 1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Mówi on, że miesięczne dofinansowanie nie przysługuje, jeżeli pracodawca nie przeleje w terminie i w pełnej wysokości wynagrodzenia pracownika niepełnosprawnego na jego rachunek bankowy lub rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej (ewentualnie na jego adres zamieszkania, za pośrednictwem osób prawnych prowadzących działalność w zakresie doręczania kwot pieniężnych).
… ale wbrew interesom
Prowadzi to do ciekawej sytuacji. Zarówno przepisy kodeksu postępowania cywilnego, prawa upadłościowego i naprawczego w zakresie upadłości konsumenckiej, jak i ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych mają na celu poprawę sytuacji ekonomicznej i sytuacji na rynku pracy pracownika. Jednak w zetknięciu ze sobą mogą prowadzić do pogorszenia pozycji zarówno tej osoby, jak i jej pracodawcy.
Z reguły pracodawcy decydują się na zatrudnianie osób niepełnosprawnych z uwagi na możliwość uzyskania dofinansowania do ich wynagrodzenia ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Może ono wynieś nawet 2400 zł miesięcznie w przypadku pracownika ze znacznym stopniem niepełnosprawności posiadającego tzw. schorzenie szczególne.
To bardzo atrakcyjna forma wspomagania zatrudniania osób niepełnosprawnych. Jednak środki wypłacane przez Fundusz podlegają ścisłej kontroli na wielu etapach. W przypadku dofinansowania, które zostało wypłacone nienależnie, po stronie pracodawcy powstaje obowiązek zwrotu środków oraz ryzyko poniesienia dodatkowych sankcji przewidzianych ustawą.
Pogorszenie zamiast pomocy
W sytuacji opisanej wyżej, gdy pracodawca przekaże wynagrodzenie niepełnosprawnego pracownika na konto syndyka lub np. komornika (co również często ma miejsce), zgodnie z treścią przepisów traci prawo do dofinansowania na niego. Tym samym niewątpliwie sytuacja zatrudnionego niepełnosprawnego staje się znaczenie trudniejsza niż pracownika pełnosprawnego. Pracodawcy może przestać się opłacać zatrudnianie pracownika niepełnosprawnego.
Jak na razie nie ma spójnej praktyki administracyjnej w tym zakresie. Wydaje się, że bez zmiany ustawy nie ma możliwości uznania wpłaty wynagrodzenia dokonanej przez pracodawcę na konto wskazane w toku postępowania egzekucyjnego przez komornika czy syndyka – w przypadku ogłoszenia upadłości.
Zdaniem autora
Na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się jednak prosta do rozwiązania. Wystarczy uznać, że wpłata na wskazane w piśmie konto powinna zostać uznana za wpłatę na konto pracownika. Jednak należy pamiętać, że polski system prawny oparty jest na konstytucyjnej zasadzie demokratycznego państwa prawa. Skoro ustawa wprost wskazuje sytuację, w jakiej dofinansowanie się nie należny, to nie można żądać od organu administracji publicznej – Funduszu, aby postępował w sposób niezgodny z ustawą, czy też sam dokonał wykładni. Obowiązuje przecież zasada zakazu domniemania kompetencji organu. Jeżeli coś nie mieści się w ustawowym zakresie obowiązków organu, to nie można żądać dokonania takiej czynności.
Ta sytuacja rodzi postulat do ustawodawcy o zmianę treści przepisu. Skutki stosowania art. 26a ust. 1a[1] pkt 1 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych są zupełnie niespójne z ratio legis ustawy. Intencją miało być wyrównanie szans na rynku pracy, a taka konstrukcja prowadzi w zasadzie do zdublowanej dyskryminacji niepełnosprawnych pracowników znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej oraz ich pracodawców.
Autor: Stanisław Firlej doradca ds. prawnych POPON
Źródło: Rzeczpospolita